niedziela, 28 grudnia 2014

"Papierowe marzenia" - Richard Paul Evans






Tytuł: Papierowe marzenia
Autor: Richard Paul Evans
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 304
Moja ocena: 10/10
Zdjęcie okładki: empik.com







Ta książka jest przepiękna. Taka delikatna, refleksyjna, po prostu wspaniała... Chyba powróciło moje zainteresowanie książkami Evansa/Sparksa. W zeszłe święta tez miałam wyjątkową ochotę na książki w takiej tematyce. O "Papierowych marzeniach" nie można za dużo pisać. Sami musicie to poczuć. Fabuła jest do bólu przewidywalna. Oparta jest w końcu na przypowieści o synu marnotrawnym, której zakończenie każdy zna. Jeśli nawet jej nie pamiętacie, to jest przytoczona na początku książki. Do tego, każdy rozdział rozpoczęty jest fragmentem z pamiętnika głównego bohatera, który zdradza nam co wydarzy się w tym rozdziale. Jednak, ta przewidywalność wcale nie sprawia, że książka jest gorsza. Myślę nawet, że to czyni ją taką piękną. Jest idealna na długie zimowe wieczory. Sama nie wiem czemu aż tak mi się spodobała. Musicie sami odkryć jej piękno. Gorąco polecam!

Miłego czytania,
ZaczytanaAnia

"Gdyby nie ciemność nigdy nie poznałbym światła. W życiu wybieramy różne ścieżki , czasami proste, czasami kręte i niebezpieczne, jednak ostatecznie liczy się tylko to, czy zaprowadzą nas one do domu"


wtorek, 23 grudnia 2014

"Ty, ja i fejs" - Jay Asher & Carolyn Mackler








Tytuł: Ty, ja i fejs
Autor: Jay Asher i Carolyn Mackler
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 370
Moja ocena: 6/10
Zdjęcie okładki: empik.com






Książkę przeczytałam jakiś czas temu, nie bardzo dawno, a muszę się przyznać, że zapomniałam już większości treści. Przed napisaniem tej recenzji musiałam sobie trochę poprzypominać. To niestety nie zbyt dobrze o niej świadczy... Czytałam ją na kilka razy. Nie mogłam się skupić na tym co się dzieje. Niby cały czas były zwroty akcji, ale nie były one niespodziewane. Po prostu się nudziłam. Ale nie wszystko było złe. Autorzy w bardzo dyskretny sposób poruszyli temat więzi rodzinnych, braku zrozumienia. Podczas lektury uświadomiłam sobie jak bardzo niestała jest nasza przyszłość. Każda nawet najmniej istotna decyzja może zmienić przebieg całego naszego życia. Ciekawie było też widzieć reakcje nastolatków w latach 90' na ludzi z przyszłości (czyt. nas) wypisujących w internecie jakieś kompletnie nieistotne informacje z naszego życia.
Akcja książki dzieje się w 1996. Facebook jeszcze nie istniał. Dwójka nastolatków siada przed komputerem i ich oczom ukazuje się komunikat z Facebooka. Gdy odkrywają na nim swoje profile biorą to za żart. Jednak ukazana tam rzeczywistość zmienia sią w zależności od podjętych w teraźniejszości decyzji. Bohaterowie zaczynają się niepokoić. Znajomość swojej przyszłości wcale nie jest taka przydatna jak nam się wydaje...
Mam co do tej książki mieszane uczucia. Raczej nie przeczytam jej ponownie, ale nie była koszmarna. Sam pomysł na fabułę jest ciekawy. Autorzy mogli go lepiej rozwinąć, ale nie było źle. Podsumowując, jeśli widzisz tę książkę w bibliotece i akurat nie masz nic do roboty to możesz po nią sięgnąć. Raczej podczas czytania nie będziesz mieć wypieków na twarzy i na koniec nie krzykniesz "WOW!", ale na pewno miło spędzisz czas.

Miłego czytania!
ZaczytanaAnia

"Kiedy w grę wchodziła miłość, zawsze się chroniłam. I może w tym tkwi problem. To, że za wszelką cenę nie daję się teraz nikomu skrzywdzić, kiedyś w przyszłości wywoła o wiele większy ból."


sobota, 20 grudnia 2014

"Kiedy moja siostra Śpi" - Barbara Delinsky







Tytuł: Kiedy moja siostra śpi
Autor: Barbara Delinsky
Rok wydania: 2012
Wydawnitwo: Świat Książki
Liczba stron: 352
Moja ocena: 7/10
Zdjęcie okładki: empik.com








To nie jest łatwa lektura. Jeśli szukasz miłego czytadła na weekend, to nie polecam tej książki. Ale jeśli masz ochotę na coś emocjonalnego, poruszającego, czegoś co pozostaje w pamięci na dłużej, to jest to książka, której szukasz. 
Opowiada ona o dość przeciętnej rodzinie. No może nie do końca... Główna bohaterka to Molly, dziewczyna żyjąca w cieniu starszej siostry, Robin - sławnej biegaczki, inspiracji dla wielu ludzi. Molly jest jedynie skromną ogrodniczką, starającą się spełnić oczekiwania matki o silnym charakterze. Jest jeszcze ojciec i syn - dwóch spokojnych i małomównych mężczyzn. Ich normalne życie przerwało tragiczne i niespodziewane wydarzenie. Robin podczas rutynowego treningu, na który powinna zabrać ją siostra, dostaje zawału serca. Odnajduje ją, dopiero po jakimś czasie, młody mężczyzna. Biegaczka nie odzyskuje przytomności. Molly wini się za to, że nie pojechała na trening z siostrą. Gdyby odpowiednio wcześnie zareagowała, możliwe, że Robin nie byłaby teraz w takim stanie. Matka także obwinia za to młodszą córkę. Po wypadku już nic nie jest takie samo. Okazuje się, że Robin miała swoje tajemnice. Matka także ma coś na sumieniu. Rodzina zostaje poddana bardzo ciężkiej próbie.  
Książka porusza wiele trudnych tematów. Spotykamy się w niej z chorobą, stratą, konfliktami rodzinnymi, brakiem zaufania, cierpieniem i wieloma innymi bolesnymi sprawami. Polecam się z nią zapoznać, skłoni was do chwili refleksji.

Miłego czytania,
ZaczytanaAnia


"Przestań zastanawiać się nad tym, co mogło się wydarzyć i zaakceptuj to, co przynosi ze sobą życie".

"Intruz" - Stephenie Meyer









Tytuł: Intruz
Autor: Stephenie Meyer
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 568
Moja ocena: 10/10





Myślałam, że Stephenie Meyer jest określona. Myślałam, że nie wybije się poza "Zmierzch", którego nie jestem wielką fanką. Myliłam się! "Intruz" jest zupełnie inny. Jak dla mnie - o niebo lepszy. Miłość, w nim ukazana, była taka prawdziwa, że wielokrotnie miałam łzy w oczach...
Akcja toczy się w przyszłości. Ziemię zaatakowała rasa kosmitów, wnikających do mózgu i przejmujących władze nad ciałem. Są to istoty bardzo pokojowe. Ich celem jest kolonizacja jak największej liczby planet. Ufają, że to co robią służy ogólnemu dobru, gdyż bez nich ludzie byliby w ciągłym konflikcie. Dlatego też starają się by na ziemi nie pozostał żaden człowiek bez "duszy" w mózgu.  Jedną z ostatnich ludzi na planecie jest Melanie - dziewczyna o bardzo silnym charakterze. Mimo wielu starań zostaje ona schwytana i poddana wszczepieniu duszy. Jednak jej umysł nie poddaje się. Mówi do swojej nowej mieszkanki Wagabundy, nie daje jej chwili spokoju. Jej umysł jest na tyle silny, że w momentach skrajnego zdenerwowania jest w stanie panować nad ciałem. Melanie opowiada Wandzie o ludziach których pozostawiła - młodszym bracie i kochającym chłopaku. Emocje, które odczuwa w związku z tymi ludźmi przekonują "intruza" do pomocy Melanie. Wybierają się one w podróż w poszukiwaniu jej rodziny oraz innych niezainfekowanych. Jednak Wagabunda nie ma żadnych dowodów na to, że jest po stronie ludzi, nikt nie wie co dzieje się w jej umyśle.
W skrócie - ta książka jest niesamowita! Pisana jest z perspektywy Wagabundy, ale widzimy także myśli Melanie. Pomysł na fabułę genialny, świetnie rozwinięty, wszystko perfekcyjnie! Jestem po prostu oczarowana. I jeszcze ten wątek miłosny. Zdradzę wam jeszcze tylko, że jedna osoba kocha Melanie, ale Wagabunda także ma swojego adoratora... To trochę komplikuje sprawę ;) Ogólnie, jest to książka naprawdę warta przeczytania.

Miłego czytania!
ZaczytanaAnia


"Nie obchodzi mnie ta twarz, tylko jej wyraz. Nie obchodzi mnie ten głos, tylko to, co mówisz. Nie obchodzi mnie to, jak w tym ciele wyglądasz, tylko co nim robisz. Ty jesteś piękna."


wtorek, 16 grudnia 2014

"Lekko Stronniczy - Jeszcze więcej" - Karol Paciorek i Włodek Markowicz







Tytuł: Lekko Stronniczy - jeszcze więcej
Autor: Włodek Markowicz i Karol Paciorek
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: Znak
Liczaba stron: 315
Moja ocena: 8/10
Zdjęcie okładki: empik.com







Zacznijmy od tego, że jeśli nie jesteś fanem Lekko Stronniczych, to raczej nic ciekawego w tej książce nie znajdziesz. Może parę porad dla aspirujących vlogerów czy blogerów. Kilka zabawnych, interesujących historii życiowych. Trochę nudnych pogadanek o komputerach, telewizji i internecie. A! I jeszcze pouczający rozdział o bezpieczeństwie w sieci. Całość przeciętna. Wszystko zmienia się kiedy jesteś Lekko Stronniczy/a! Osobiście ich uwielbiam, więc moja opinia może być trochę nieobiektywna... Dla widzów jest to wspaniałe dopełnienie kanału. Dowiadujemy się o przeszłości Karola i Włodka oraz o tym jak powstał Lekko Stronniczy. Poznajemy cały program od kuchni, ich stosunek względem fanów, sposób w jaki pracują nad odcinkami, podjęte współprace itd. Chyba pierwszy raz opowiadali o sobie - bardzo miła odskocznia od zwyczajnych odcinków. Są oni przecież bardzo barwnymi ludźmi i myślę, że każdy widz z chęcią pochłonie te informacje. Wyjątkowo podobała mi się końcówka w, której Włodek opisywał Karola, a Karol Włodka. Ciekawe jest to, że przed wydaniem książki nie czytali tekstów napisanych osobie... Wypadło zabawnie ;)
Jako, że zdecydowanie jestem Lekko Stronnicza, byłam na spotkaniu autorskim. Miło było poznać cały ten Lekko Stronniczy tłum! :)

Miłego czytania!
ZaczytanaAnia


"Ależ z niego huncwot. Tak! To odpowiednie słowo na określenie Karola. Huncwot."

poniedziałek, 15 grudnia 2014

"Rywalki" - Kiera Cass






Tytuł: Rywalki
Autor: Kiera Cass
Rok wydania: 2014
Seria: Selekcja #1
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 336
Moja ocena: 9/10
Zdjęcie okładki: empik.com





Pierwsza książka na blogu... Jeszcze nie do końca wiem w jakiej formie chciałabym do was pisać. Od razu mówię, że posty nie będą pojawiać się regularnie. Wiadomo - nie zawsze mam czas. 

Ale do rzeczy: "Rywalki" mnie oczarowały! Książkę pochłonęłam z zapartym tchem w 1 dzień! Zainteresowałam się nimi głównie ze względu na antyutopijny wątek. Ostatnio mam jakąś obsesje na punkcie złej przyszłości. Wiecie atmosfera w stylu Igrzysk Śmierci, Niezgodnej itp. (o nich także kiedyś postaram się napisać). W "Rywalkach" występuje coś w rodzaju podziału na frakcje. Grupa społeczna nr 1 to rodzina królewska, a 8 to żebracy i bezdomni. Główna bohaterka - America jest w 5. Państwo w którym meszka - Illea,  powstało na gruzach Stanów Zjednoczonych. Obecnie sprawuje tam rządy król. Jego syn Maxon stał się pełnoletni, więc rozpoczął się nabór młodych i pięknych pretendentek na jego przyszłą żonę. Zostanie ona wybrana z pośród dziewczyn z wszystkich grup społecznych. Zgadnijcie czy Ami weźmie w nich udział... ;) Fabuła niby przewidywalna, a jednak bardzo wciągająca. Jeśli lubisz czytać o romantycznej miłości, czarujących mężczyznach i nietuzinkowych dziewczynach to książka właśnie dla ciebie! Naprawdę polecam. Powiem Wam jeszcze, że dzień po przeczytaniu pobiegłam do księgarni po drugą część i zaczęłam ją już czytać, mimo że w kolejce kupionych i nieprzeczytanych mam jeszcze sporo pozycji. Może niedługo też coś o niej napiszę. Dzisiaj krótko, ale mam nadzieję, że w przyszłości bardziej się rozpiszę.
Miłego czytania!
ZaczytanaAnia

"Potem zniknął w nocy. I ponieważ ten kraj jest, jaki jest, z powodu tych wszystkich reguł, które trzymały nas w ukryciu, nie mogłam nawet za nim zawołać. Nie mogłam mu powiedzieć, że go kocham. Ostatni raz."


PS: Ta okładka jest prześliczna, prawda? Chcę taką sukienkę! ;)