poniedziałek, 23 lutego 2015

"Michael Vey. Więzień celi nr 25" - Richard Paul Evans






Tytuł: Michael Vey. Więzień celi nr 25
Autor: Richard Paul Evans
Rok wydania: 2013
Seria: Michael Vey #1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 400
Moja ocena: 8/10
Zdjęcie okładki: merlin.pl








Do tej pory  Evansa kojarzyłam wyłącznie  z książkami dla starszych czytelników, najczęściej skupionych na miłości i niosących głębokie przesłanie. Ta książka jest zupełnie inna. Już z okładki dowiadujemy się, że to książka dla młodzieży. Mówiąc zupełnie inna, nie miałam na myśli tego, że ona nie niesie ze sobą wartości, bo niesie, ale nie są one na pierwszym planie. Autor pisząc do młodzieży, na szczęście, nie przesadził z przesłaniami moralizującymi. Evans świetnie sprawdził się w pisaniu z perspektywy nastolatka. Naprawdę dobrze się to czytało. 
Książka opowiada o Michaelu - 15 latku. Nie jest on zbyt popularny w szkole, wręcz nikt go nie zauważa. Jego jedynym przyjacielem jest otyły, ale bardzo sympatyczny kujon. Chłopak ma zespół Tourette'a. Większość ludzi kojarzy tę chorobę z nie kontrolowanym przeklinaniem itp., ale okazuje się,  że nie zawsze tak to wygląda. Michael w sytuacjach stresowych, mruga... no i czasem głośno przełyka ślinę. Niby nic, a jednak ludzie w szkole zwracają na to uwagę i go wyśmiewają. Michael jest prześladowany przez grupę szkolnych osiłków, która pewnego dnia oskarża go o zakablowanie dyrektorowi szkoły o tym, że wsadzili go do szafki. Michael został porządnie poturbowany. Całe zdarzenie obserwowała Taylor, dziewczyna w której od zawsze kochał się Michael, gwiazda szkoły i świetna cheerleaderka. W momencie, w którym Michael miał zostać pozbawiony spodni, nie wytrzymał i pokazał swoją skrywaną od zawsze moc - poraził napastników prądem. To nie było do końca dobre rozwiązanie. Mama od zawsze napominała Michaela, żeby nie ujawnił swojej mocy. Chłopak wiedział, że jest poważniejsza sprawa niż tylko jego dziwactwo. Wcześniej musieli przeprowadzać się do innego stanu, z powodu jego mocy. Po tym zdarzeniu Tylor zaczyna się interesowacć chłopakiem. Okazuje się, że mają coś wspólnego.
Mnie osobiście ta książka ogromnie się spodobała. Akcja jest bardzo dynamiczna, wprost nie można oderwać się od czytania. Bohaterowie są wyraźnie wykreowani. Ale, nie jest to zwykła książka dla młodzieży z szybką akcją. Jak już mówiłam Evans dał tam swój charakterystyczny element i książka zawiera przesłanie o wartościach ważnych, w tym przypadku dla młodego człowieka. Możemy wyczytać o ogromnej odwadze, chęci dążenia do prawdy, miłości do rodziców i lojalności. Wciągnęła mnie na tyle, że po przeczytaniu ostatniej strony od razu chciałam sięgnąć po kolejną część. Na szczęście została już przetłumaczona, mam nadzieje, że w najbliższym czasie trafi w moje ręce.

Miłego czytania,
ZaczytanaAnia

"Po prostu jestem zmęczony tym, że wszyscy cały czas czepiają się mnie bez żadnego powodu poza tym, że mogą. Mam dość świadomości, że mógłbym ich powstrzymać i tego nie robię. Wiesz, kogo nienawidzę bardziej niż ich za to, że mnie zaczepiają? Siebie, bo im na to pozwalam. Mam dość bycia nikim."
Książka bierze udział w wyzwaniu GRUNT TO OKŁADKA.

1 komentarz:

  1. Ciekawie brzmi. Pewnie niebawem sięgnę, bo ostatnio czytam dosyć ciężkie książki, albo trafiam na takie jakieś nijakie. Przyda się na odsapnięcie młodzieżówka (z których jak mi się wydawało, wyrosłam. Ale to tylko mi się wydawało. :P )

    OdpowiedzUsuń